Dziś na mój lunch sałatka prawdziwie wiosenna, bo w głównej mierze, z tego, co wyrosło na parapecie oraz w ogrodzie. Odżywcza i jednoczenie oczyszczająca. Wspaniale!
SKŁADNIKI:
po garści: natki, młodziutkiego podagrycznika i forsycji
rzodkiewka
kilka suszonych jagód goji
lekko podprażone pestki z dyni
oliwa lub inny dobry olej
odrobina octu balsamicznego
sól
pieprz
Za dr Różańskim : Podagrycznik jest lekko moczopędny, przeciwreumatyczny, odżywczy i ogrzewajacy.
Forsycja za to jest pełna rutyny oraz witaminy C. Można ją jeść na surowo lub sporządzać np napary.
Aby „wyciągnąć” jak najwięcej rutyny i innych pożytecznych substancji, dr H. Różanski (zajmujący się m.in. fitoterapią i zielarstwem) radzi, aby kwiaty skropić spirytusem, a następnie zalać wrzątkiem i parzyć pod przykryciem przez 40 minut. Dotyczy to zarówno świeżych, jak i suchych kwiatów.
Taki napar warto wykorzystać również jako tonik do twarzy. Ponieważ forsycja opóźnia procesy starzenia i działa korzystnie na włókna kolagenowe, szczególnie warto ją stosować do cery dojrzałej. Napar do użytku zewnętrznego można przechowywać przez kilka dni w lodówce.
Comments