top of page
  • Zdjęcie autoraWarszawianka na Podhalu

DELIKATNE FAWORKI ORKISZOWE


W moim domu rodzinnym mówiło się : faworki, a nie chrust. Wszyscy je uwielbiali. Zawsze, z niewiadomych powodów, budziły więcej emocji niż pączki. Moja babcia robiła je w kształcie kwiatów i na każdy kładła własne różane powidła z płatków. Dla niewtajemniczonych smak nie do podrobienia. Ja moje faworki robię z jasnego orkiszu. Warto było się ciut namachać . Dostałam komplement od mamy, że w smaku dokładnie takie jak jej. Śmiało więc mogę powiedzieć , że stworzyłam faworki idealne. Wzorzec jest lekki jak puch i delikatny, pełen powietrza, jak skrzydła motyla. Tajemnica to długie walenie wałkiem w ciasto. Staje się ono wtedy po usmażeniu, pełne najbardziej chrupiącej chrupkości. A skoro miałam pomocnika, poszło jak z płatka. Przepis jest najprostszy na świecie.


SKŁADNIKI:


2 kubki jasnej mąki orkiszowej

5 żółtek wiejskich jaj

5 kopiastych łyżek ekologicznej kwaśnej śmietany 12%

1-2 łyżki spirytusu

1/2 łyżeczki soli

1/2 łyżeczki cukru pudru

puder do posypania

4 kostki smalcu do smażenia


PRZYGOTOWANIE:


Wyrobić ciasto. Następnie stukać, co ja mówię „stukać”, walić wałkiem i ponownie składać na pół. I tak przez 10-15 min. Koniecznie! Następnie wałkować podsypując nieco mąki. Ciasto ma być cienkie i przezroczyste jak pergamin. Smażyć na smalcu. Odkładać na papierowy ręcznik. Posypać pudrem kiedy faworki ostygną. Do ciasta można dodać także kminku i na koniec posypać solą! Świetna przekąska do piwa lub wina.



49 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page