Kto lubi makarony?? Ręka w górę! U mnie z tym różnie. Miewam raczej krótkotrwałe entuzjastyczne okresy, bo pszenicy z reguły unikam, no i mleka…Wierzę jednak, że w życiu od każdej reguły musi być czasem jakieś odstępstwo, żeby człowiek nie czuł się niewolnikiem własnych przekonań;-) Wszak każda skrajność rodzi w nas bunt, wolę więc nie doprowadzać mojego umysłu do takiego stanu i z pewną regularnością zbaczam na kulinarne manowce 😀 Poza tym póki co, mam dla kogo gotować, więc już samo to popycha mnie w rozmaite strony. Świat jest tak różnorodny, a każdy z nas inny, nie ma więc sensu ignorować oczywistego faktu odmienności gustów i upodobań. Tak więc dzisiaj danie dla zadeklarowanych wielbicieli makaronów, albo sceptyków takich jak ja – ZAPIEKANE BROKUŁOWO-ŁOSOSIOWE CANNELLONI – ale w sumie bardzo warzywne (obviously), choć z wyraźną chedarową nutą. Jest smaczne, syte i proste w wykonaniu. Polecam na taki pochmurny zimowy dzień jak dzisiaj, ale na każdy inny także:-)).
1 opakowanie cannelloni
1 brokuł
10 cm kawałek grubego pora – biała część
4 ząbki czosnku
100 g wędzonego łososia
100 g sera cheddar
1 mozzarella
po kilka szczypt imbiru i kminu rzymskiego
sporo świeżo zmielonego pieprzu
odrobina soku z cytryny
sól
masło klarowane do smażenia pora
SOS
2 łyżki masła klarowanego
200 ml śmietany 18%
360 ml jogurtu greckiego
10 cm kawałek grubego pora
kilka szczypt imbiru
sporo świeżo zmielonego pieprzu
sól
odrobina cukru lub ksylitolu
500 g fasolki mamut
1 łyżeczka suszonego czosnku
kilka szczypt imbiru
sól
PRZYGOTOWANIE:
1. Na osolony wrzątek wrzucamy brokuł pokrojony na różyczki. Gotujemy do miękkości, tak żeby można było rozgnieść go widelcem na dość drobne kawałki, ale oczywiście nie na totalną breję;)
2. Białą część pora myjemy, kroimy wzdłuż, a następnie na cienkie plasterki. Blanszujemy na patelni, na maśle, razem z rozgniecionym czosnkiem. Solimy, dodajemy przyprawy i cytrynę. Połowę pora odkładamy na bok, będzie do sosu.
3. Na patelnię dorzucamy odcedzonego brokuła, rozgniatamy go widelcem. Chwilę smażymy wszystko razem i odstawiamy do ostygnięcia. Farsz nie musi być zupełnie zimny, ale taki, żeby można było wziąć w dłoń.
4. Łososia rozdrabniamy i dorzucamy do warzyw.
5. Na tarce ścieramy połowę sera Cheddar, dodajemy go do przestygniętej masy.
6. Masą napychamy cannelloni, układamy je w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym masłem klarowanym.
7. Drugą połowę pora wrzucamy na patelnię, dodajemy łyżeczkę suszonego czosnku, kilka dodatkowych szczypt imbiru, śmietanę i jogurt, pieprzymy i wsypujemy odrobinę cukru. Na koniec wdorzucamy drugą cześć startego cheddaru, mieszamy.
8. Sosem polewamy ułożone w naczyniu żaroodpornym cannelloni. Na wierzchu układamy poszarpaną na drobne kawałki mozzarellę, wciskając ją delikatnie w sos. Zapiekamy w temperaturze 165 st przez ok. 30 min.
9. Danie zaserwowałam z fasolką mamucią usmażoną na maśle klarowanym z dodatkiem imbiru, suszonego czosnku i soli, ale będzie pasować także np. sałata z sosem vinegrette.
Comments