- Warszawianka na Podhalu
SYROP Z KWIATU CZARNEGO BZU
SKŁADNIKI
kosz świeżozerwanych kwiatów w pierwszej fazie kwitnienia (u mnie 70 kapeluszy)
3 l wody
3 kg cukru
6-8 cytryn
PRZYGOTOWANIE
Zagotowujemy wodę z cukrem.Wyłączamy. Do wrzącego syropu wrzucamy za koleją kwiaty. Odcinamy grube łodyżki, pozostawiamy ewentualnie te najcieńsze, na samych końcach, tuż przy kwiatach. Czynności te wykonujemy bardzo delikatnie, ale sprawnie. Wszystkie kwiaty muszą trafić do wrzącego syropu. Krótka obróbka termiczna jest absolutnie konieczna, inaczej możemy ulec zatruciu. Nie przesadzamy jednak, bo to zabija najcenniejsze składniki. Jeśli nie lubimy się spieszyć, możemy spokojnie zciąć wszystkie kwiaty do garnka, a później zalać je wrzącym syropem przygotowanym w drugim garnku. Na końcu dodajemy sok z cytryn, mieszamy, przykrywamy ścierką i odstawiamy na 2-4 dni w ciemne chłodne miejsce. Co jakiś czas mieszamy. Po tym czasie syrop przecedzamy i przelewamy do wyparzonych butelek lub słoiczków. Szybko pasteryzujemy, jeśli chcemy trzymać dłużej w spiżarni. Jeśli wypijemy syrop na bieżąco, pasteryzacja nie jest konieczna, wystarczy przechować słoiczki w lodówce. Syrop nadaje się także do sporządzania zimnych napojów latem, np. z dodatkiem mięty i/lub cytryny. Na zdrowie!