Bułeczki szybciutko się robi i naprawdę smakują bardzo dobrze. Mają lekki maślany aromat i są puszyste i miękkie. Moje, na zdjęciu, są z mąki orkiszowej o grubości 650, a więc myślę, że można je zaliczyć do ciemnego pieczywa. Jeśli jednak nie przepadacie za pełnoziarnistymi wypiekami, do tego przepisu możecie z pełnym przekonaniem użyć jasnej mąki.
SKŁADNIKI:
1 szkl mleka
1/2 szkl wody
1 łyżka miodu
czubata łyżka masła
1 jajo
4 – 5 szkl mąki (w zależności od rodzaju mąki, użyłam orkisz 650)
1 paczka drożdży instant (7g)
czubata łyżeczka soli
czarnuszka, kminek, mak lub sezam do posypania
1 jajo do posmarowania bułeczek
PRZYGOTOWANIE:
W rondelku podgrzać razem: mleko, wodę, masło i miód, tylko tyle, aby masło się rozpuściło, dodać rozbełtane jajko. W misce połączyć suche składniki. Podgrzany płyn przelać do miski i dokładnie wyrobić, najpierw łyżką, potem na stolnicy, przez ok 5 min, aby napowietrzyć ciasto. Jeśli ciasto będzie zbyt klejące, podsypujemy nieco mąki, powinno być gładkie i elastyczne. Dzielimy je na 12 części, formujemy okrągłe bułeczki, oprószamy lekko mąką, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na około pół godziny w ciepłe miejsce. Kiedy bułeczki wyrosną ( pełnoziarniste nieco mniej, niż te z jasnej mąki), smarujemy je roztrzepanym jajkiem i posypujemy tym, czym lubimy. Ja lubię te z czarnuszką. Pieczemy ok 15 min (góra/dół) na środkowej półce w temp. 200st.
Comments