Za oknami jesień. W tym roku chyba wszędzie jest bajecznie kolorowa i póki co, łaskawa temperaturowo. Nie funduje nam zbyt dużo zimna, wilgoci i wiatru, które łatwo mogą wniknąć w ciało, jeśli nie zadbamy o naszą energię ochronną. Słońce nadal świeci od rana do wieczora, choć ten przychodzi coraz wcześniej, karmiąc nas dobroczynnym wzmocnieniem. Nadal możemy trenować chodzenie boso po trawie, nawet jeśli nie jesteśmy bardzo zahartowani. Naprawdę możemy wciąż cieszyć się tą jesienią, spędzając jak najwięcej czasu na powietrzu, z odkrytą głową.
Jedni pobiegną po szczepionkę na grypę
i covid, a inni odważnie zainwestują w budowanie własnych, trwałych mechanizmów obronnych na lata. Bo z odpornością jest jak ze zbieraniem obfitych plonów jesienią - jeśli ziarna są spleśniałe, to nie pomoże ani żyzna gleba, ani solidne nawadnianie, ani osłanianie od wiatru i właśnie tej pory roku może okazać się, że lądujemy bez żadnych zasobów ochronnych. Dlatego warto przyjrzeć się swoim wyborom tej jesieni i być może coś zmienić na zawsze z trwałą z korzyścią dla ciała i ducha.
Jesień to pora roku kiedy na lokalnych targach kusi bogactwo warzyw korzeniowych i wspaniałych polskich owoców jak : gruszki, śliwki winogrona i jabłka. Spożywajmy je więc na ciepło, najlepiej w formie kompotów lub duszone - pomogą w ochronie i odbudowie Yin oraz Cennych Płynów. Właśnie jesienią szczególnie powinniśmy chronić nasze wewnętrzne Yin. Wysychające trawy i opadające, suche liście drzew sygnalizują zmianę kierunku energii – do wnętrza. Taki sam proces zachodzi w naszym ciele. Oprócz nawilżających właściwości sezonowych owoców warto wykorzystać smak kwaśny - smak Yin, który obkurcza, obejmuje i ściąga, dzięki czemu nasz organizm łatwiej wytwarza i zachowuje odpowiednią ilość płynów ustrojowych. Smak ten znajdziemy w dzikich owocach rosnących wokół nas: rokitniku, głogu, dzikiej róży, żurawinie, berberysie i dereniu.
Jesienią powinniśmy wykorzystać bogactwo zebranych plonów i fakt, że właśnie teraz warzywa i owoce zawierają najwięcej energii życiowej. Nasza dieta powinna być nieco bardziej odżywcza niż latem, ale wciąż lekka. Coraz bardziej na bok odkładamy jednak nadmiar produktów surowych, stawiając na kolorowe dania jednogarnkowe. Staramy się unikać ciężkich dań (szczególnie smażonych), zbyt dużej ilości produktów zwierzęcych i tłuszczów. Sięgnijmy po warzywa okopowe. Marchew, ziemniaki i buraki wspomogą pracę Środkowego Ogrzewacza, dzięki czemu zostaną odżywione Qi i Krew. Z kolei korzeń pietruszki, selera i biała rzepa swymi właściwościami pomogą rozproszyć Wilgoć, a ich biały kolor wskazuje na powinowactwo w kierunku Płuc (kojarzonych właśnie z kolorem białym lub szarym). Na szczególną uwagę zasługuje biała rzepa, która swym chłodnym, słodko – ostrym smakiem wspomaga usuwanie Gorącej Wilgoci. Królową warzyw - dynię - możemy przyrządzić na wiele sposób, a swym ciepłym, słodkim smakiem odżywi Qi i wspomoże pracę Śledziony, Żołądka, Płuc i Jelita Grubego. Zrezygnujmy z blanszowania i gotowania na parze, które wychładza nasz organizm. Zamiast lekkich zup, wprowadźmy nieco gęstsze, z dodatkiem roślin strączkowych.
Jesienią należy pamietać o produktach fermentowanych. Szczególnie warto sięgnąć po domowe kiszonki jak zakwas z buraków, przygotować lekki, wegetariański żurek z domowego zakwasu czy ogórki z dużą ilością chrzanu. Kiszonki oprócz smaku kwaśnego najczęściej posiadają smak słony. Te dwa smaki skutecznie pobudzają produkcję płynów i pomagają w ich przytrzymywaniu w ciele. Poza tym, spożywane na czczo - produkty fermentowane są doskonałym źródłem pożytecznych bakterii, które wspomogą budowanie naszej odporności.
Zieloną herbatę i miętę zastąpmy aromatycznym kompotem z jabłek i gruszek, koniecznie z dodatkiem goździka i odrobiną cynamonu – te również wspomogą nas w walce z bakteriami, a dodatkowo kompot nawilży nasze płuca. Doskonale sprawdzi się napar z imbiru, liści malin, kozieradki, tymianku z dodatkiem lukrecji.
Zrezygnujmy z cukru i nabiału. Nabiał bardzo zaśluzowuje nasz organizm, a połączony z cukrem np. w postaci jogurtów stanowi doskonałą okazję do dokarmienia bakterii i drobnoustrojów. Dodatkowo wzmaga odkładanie się tkanki tłuszczowej, a jego trawienie obciąża nasze nerki, zużywając nasze zasoby mineralne i energetyczne.
Sięgajmy po orzechy i pestki, pamietajmy, że najwięcej dobrego przysporzą nam te bezpośrednio wyłuskanie z łupinki, namoczone przez noc lub delikatnie podprażone. Możemy dodawać je do gotowanej owsianki o poranku.
Ze względu na bardzo odżywczy charakter orzechów powinniśmy zachować umiar w ich spożyciu, a przy osłabionych funkcjach Śledziony z biegunką ich spożycie będzie przeciwwskazane.
Ważne aby nie obciążać Żołądka wieczorną porą, tuż przed pójściem spać. Będzie to generowało masę Śluzu, który przyczyni się do powstawania jesiennych infekcji. Odłóżmy na bok częste podjadanie. Dzień zacznijmy od dwóch szklanek bardzo cieplej wody. Dwa solidne posiłki z nieduża przekąską w ciągu dnia w zupełności wystarczą dorosłej osobie. Ciało musi mieć czas na regenerację. Trawienie odbiera mu masę energii. Okres niejedzenia podczas doby powinien być dłuższy od okresu jedzenia, nie tylko jesienią.
Zadbajmy o aspekt duchowy, wycofajmy się nieco do wnętrza. Jesienią Yang przechodzi w Yin. To czas na częstszą medytację, ćwiczenia oddechowe oraz zaopiekowanie stresu. To czas na skupienie energii, ześrodkowanie ducha i poskromienie żądz. Trzeba dołożyć starań, by nie popadać w nadmierny smutek i melancholię, dzięki czemu energia Płuc będzie silna, czysta i zrównoważona. Unikajmy natomiast częstych gwarnych imprez, zwłaszcza alkoholowych i nadmiernego popadania w euforię, więcej uwagi skupiając na obserwowaniu emocji w ciele. W ten sposób można się uchronić od chorób Nerek i dolegliwości trawiennych podczas zimy.
Osobiście bardzo cenię produkty pszczele jak propolis w roztworze wodnym, pyłek kwiatowy mleczko pszczele oraz miód. Przyjmujmy je na czczo, rozpuszczone w wodzie, a szybko zobaczymy wspaniale efekty ze strony układu pokarmowego i odpornościowego.
Nie zapominajmy także nigdy, że sen jest najlepszym lekarzem. Jesienią i zimą powinno być go więcej. I nie mam na myśli weekendowego wylegiwania się w łóżku do południa. Zwłaszcza w chłodniejszych portach roku należy zadbać o wieczorne wyciszenie. Nie oglądajmy telewizji, nie słuchajmy energetyzującej muzyki, nie przeglądajmy komórki tuż przed snem. Zróbmy sobie aromatyczną odprężająclą kąpiel z solą lub olejkiem lawendowym, zapalmy świecę z naturalnego wosku, przytulmy się do ukochanej osoby, zróbmy sobie na wzajem delikatny masaż stop, pleców… To wszystko pomoże nam najpóźniej o 22 samoistnie zamknąć oczy by wejść w głęboki regeneracyjny odpoczynek po dniu pracy…
Dbajmy o siebie Kochani - mądrość adaptacyjna i regeneracyjna naszych ciał jest przeogromna. Nie dajmy sobie wmówić, że jest inaczej.
Comments